Haha...pewnie, że są takie rozwiązania. Nie są to dosłownie wierne kopie, ale można znaleźć uderzające podobieństwa do wiodących narzędzi, dostrzec korelację w pojawianiu się aktualizacji do oprogramowania, a znając wzorcowe oprogramowanie bez trudu odnajdziemy się w interfejsie naśladowcy. Rozwiązania takie są tańsze, ale też znacząco ustępują oryginałowi w zakresie stabilności działania. Oszczędność szybko mści się tym, że tracimy zaufanie do sprzętu, bo nigdy do końca nie wiadomo, czy problem wynika z uszkodzenia dysku, czy z tego, że się kanał zawiesił. Miałem okazję popracować na takich urządzeniach u mniej rozrzutnych kolegów:).
Zresztą problem tworzenia narzędzi do odzyskiwania danych w warunkach ograniczonej samodzielności dotyczy nie tylko Chińczyków. Wystarczy np. porównać program Ontrack Easy Recovery z oryginałem Stellara. Choć w tym przypadku podejrzewam, że w grę wchodzi nie tyle kradzież, co zakup technologii, a uważnie czytając informacje można znaleźć informację, kto jest prawdziwym autorem. Inna sprawa, że Ontrack ma tak rozdmuchany marketing, że wielu ludzi z braku dostatecznej wiedzy i znajomości innych firm łatwo uwierzy, że taka amerykańska kormoracja jest prawdziwym liderem, podczas gdy Stellara kojarzą w zasadie tylko ludzie z branży.