Rano spieszyłam się do pracy. Wiadomo, trzeba wyszykować dzieci do szkoły, zrobić im śniadanie i jeszcze szybko ogarnąć projekty do pracy, czego nie zdążyłam zrobić już wczoraj. W tym chaosie biegałam z jednego końca mieszkania do drugiego i załatwiałam wszystko naraz. Jakimś cudownym trafem najpierw wsadziłam pendrive w masło, co strasznie mnie zdenerwowało i rozkojarzyło jeszcze bardziej. Stwierdziłam, że wezmę lekko wilgotną szmatkę i go wyczyszczę. Włączyłam kran, ktoś zawołał „mamo” i genialna ja zamiast szmatki włożyłam pod bieżącą wodę pendrive. Osuszyłam go, ale nie działa. Komputer w ogóle go nie widzi. Mój wyrozumiały szef kazał mi przynieść projekt na następny tydzień. Da się go jakoś odzyskać?