Kupa ludzi...Raz, że jeśli masz płacone stałe wynagrodzenie miesięczne, to Twoim jedynym sposobem optymalizacji ekonomicznej jest unikanie pracy i wysiłku, bo pieniądze i tak dostaniesz te same. Dwa, że jeśli komukolwiek uda się zrobić coś sensownego, może się pojawić niewygodne pytanie, czy inni też by nie mogli czasem czegoś zrobić? Trzy - były osoby, jakie bolało, że przy okazji współpracy mogłaby skorzystać też prywatna firma, więc lepiej, żeby nikt nie skorzystał - zawsze to mniejszy kłopot. Cztery - w tym środowisku są osoby jakie uwierały moje braki w wykształceniu, bo formalnie nawet technikiem nie jestem. I wiem, że byli ludzie, dla kogo był to poważny problem.
Włożyłem w tę współpracę stanowczo z a dużo czasu i wysiłku, w międzyczasie otarłem się też o parę innych uczelni i zrozumiałem, że problem ma charakter systemowy. Dzięki temu skutecznie zwątpiłem w sens współpracy z jednostkami naukowymi i postanowiłem dalej rozwijać się sam, może z mniejszym potencjałem, ale też bez administracyjnego garba na plecach.
Stąd współpraca z komercyjnym partnerem, jaki ma odpowiednią salę szkoleniową (biurka na Politechnice niespecjalnie pozwalały rozłożyć się ze sprzętem, ale jak zaproponowałem, że kupię za swoje inne, z tego też się zrobił problem) i dużą bazę klientów i chce na tym zarobić. Trzeba było tak od razu:)