I tu się mylisz. Obsługiwać musisz umieć sam. Pointeresuj się trochę, bo odzyskiwanie danych to nieco więcej od jałowej dyskusji o wyższości Recuvy nad Easy Recovery, czy odwrotnie. Czy wiesz, jak wiele darmowych programów do niby odzyskiwania danych nie ma nawet wbudowanego hex-edytora? W telefonach nie siedzę, ale o takim czymś
http://www.cellebrite.com/ słyszałem. Nie pracowałem nigdy na tej zabawce i znam ją tylko z opowieści kolegów, którzy poszli w telefony. Ja wolę się rozwijać w kierunku nośników półprzewodnikowych, które mnie bardziej interesują. Odzyskiwanie danych powoli staje się dziedziną nie do ogarnięcia dla pojedynczego człowieka. Różnorodność nośników i systemów operacyjnych, a także ich złożoność staje się zbyt duża. Trzeba się specjalizować w coraz węższym zakresie. Uruchamianie programów-małpek do przeszukiwania nośnika w poszukiwaniu predefiniowanych struktur ma się tak do odzyskiwania danych, jak oglądanie finału mistrzostw świata w telewizji do brania w nim udziału. Ale dla większości klientów już cena rzędu kilku stówek oznacza niewyobrażalne zdzierstwo. Bo w ich wyobrażeniu wystarczy uniwersalny program za trzy stówki, który sam robi cuda, a cena usługi jest wyłącznie pochodną chciwości cwaniaka, który wie, z jakiego torrenta taki program można ściągnąć. Widać to po żenującym poziomie merytorycznym tego forum.