Wszystko można. Widywałem zasilacze puszczające 230 V na podzespoły, chociaż dym z nich szedł. Stopienie plastików świadczy o dużym odprowadzeniu energii w postaci ciepła, a więc wysokiej rezystancji w obrębie złącza. Pozwala to żywić nadzieję, że reszta dysku, a zwłaszcza układy pamięci uniknęły przepięcia.
Kiedyś była taka mądra zasada, że zasilacz powinien kosztować nie mniej niż 10 % całego komputera...ale jak klient nie chce zejść z parametrów karty graficznej i procesora, a ciśnie na zbicie ceny, większość sprzedawców szuka oszczędności w podzespołach mniej rzucających się w oczy, jak zasilacz, czy płyta główna. W konsekwencji na rynku mamy dużo źle złożonych, źle działających i awaryjnych zestawów.